× Strona główna Odszkodowania - Wojenne - Za represje - Za internowanie - Za służbę wojskową - Za Wojskowy Obóz Internowania - Za kolektywizację wsi - Za Sybir - Za Solidarność - Za obozy komunistyczne O nas Blog Kontakt

Najczęstsze błędy przy składaniu wniosku o odszkodowanie

powrót do pozostałych wpisów

data publikacji: 27 listopada 2025

Jak uniknąć najczęstszych pomyłek, które opóźniają lub utrudniają uzyskanie odszkodowania za represje z lat 1944–1989?

Dla wielu osób złożenie wniosku o odszkodowanie i zadośćuczynienie za komunistyczne represje jest nie tylko formalnością prawną, ale także ważnym, emocjonalnym domknięciem trudnego etapu życia. Niestety, nawet drobne błędy we wniosku o odszkodowanie potrafią wydłużyć postępowanie, a czasem wręcz uniemożliwić uzyskanie należnych świadczeń.

Ustawa lutowa daje realną szansę na naprawienie krzywd wyrządzonych w latach 1944–1989, ale stawia przy tym konkretne wymagania: dotyczące rodzaju represji, właściwego sądu, osób uprawnionych czy wymaganych dokumentów. W tym artykule omawiamy najczęstsze błędy popełniane przy składaniu wniosków o odszkodowanie – po to, aby można było ich świadomie uniknąć i zwiększyć swoje szanse na pomyślne zakończenie sprawy.

Składanie wniosku o odszkodowanie bez unieważnienia starego komunistycznego wyroku

Jednym z najczęstszych błędów jest złożenie wniosku o odszkodowanie i zadośćuczynienie wtedy, gdy wciąż widnieje w dokumentach sądowych jako ważny stary, komunistyczny wyrok.

Co do zasady, przy wyrokach karnych najpierw trzeba doprowadzić do stwierdzenia ich nieważności na podstawie ustawy lutowej. Dopiero później można skutecznie domagać się pieniędzy za niesłuszne skazanie czy pozbawienie wolności. Wyjątkiem są m.in. osoby internowane w stanie wojennym – w ich przypadku podstawą jest sama decyzja o internowaniu, czy osoby, wobec których nie zapadł żaden oficjalny wyrok.

W praktyce oznacza to, że zanim zaczniemy zbierać dokumenty dotyczące szkód i krzywd, warto sprawdzić, czy w sprawie zapadło już postanowienie o unieważnieniu wyroku, a jeśli nie – wystąpić najpierw właśnie o to. Pominięcie tego kroku powoduje, że sąd rozpatrujący wniosek o odszkodowanie może go odrzucić, a całą procedurę trzeba zaczynać od nowa.

Skierowanie się do niewłaściwego sądu

Drugim częstym błędem jest złożenie wniosku o odszkodowanie do sądu, który w ogóle nie jest właściwy do rozpoznania tej sprawy. Ustawa lutowa jasno wskazuje, gdzie powinien trafić wniosek – najczęściej jest to sąd okręgowy, który wcześniej stwierdził nieważność komunistycznego wyroku.

W niektórych kategoriach spraw (np. przy decyzjach o internowaniu czy określonych represjach dokonanych przez organy radzieckie) właściwy będzie natomiast sąd okręgowy według miejsca zamieszkania osoby składającej wniosek. Jeśli pomylimy sąd, postępowanie nie ruszy od razu – sprawa może zostać przekazana do innego sądu albo wniosek zostanie zwrócony do poprawy. W praktyce oznacza to kolejne miesiące czekania, dlatego przed złożeniem wniosku warto upewnić się, który sąd ma prawo zajmować się naszą sprawą albo skorzystać z pomocy kogoś, kto na co dzień pracuje z ustawą lutową.

Wyjście poza zakres dat i represji, które obejmuje ustawa

Kolejnym problemem jest składanie wniosków za sytuacje, które po prostu nie mieszczą się w ramach ustawy lutowej – ani czasowo, ani co do rodzaju represji. Ustawa obejmuje represje z lat 1944–1989 i dotyczy przede wszystkim osób skazanych lub pozbawionych wolności za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, a także kilku ściśle określonych kategorii, jak internowanie w stanie wojennym czy szczególne represje wojskowe.

Jeśli ktoś opisuje krzywdy sprzed 1944 roku, z okresu powojennego niezwiązanego z działalnością niepodległościową, albo takie, które miały charakter wyłącznie zawodowy (np. zwolnienie z pracy, brak awansu, szykany w zakładzie pracy), sąd jest związany ustawą i nie może przyznać odszkodowania na tej podstawie. W efekcie nawet bardzo bolesne, ale „pozaustawowe” doświadczenia nie zostaną objęte ochroną z ustawy lutowej, a sąd nie będzie mógł przyznać odszkodowania. Dlatego przed rozpoczęciem całej procedury warto spokojnie sprawdzić, czy opisywane wydarzenia mieszczą się zarówno w odpowiednim okresie, jak i w katalogu represji przewidzianych w ustawie.

Brak uprawnionych osób do złożenia wniosku

Czwarty częsty problem pojawia się wtedy, gdy wniosek składa osoba, która w świetle ustawy w ogóle nie jest do tego uprawniona. Zasadą jest, że o odszkodowanie i zadośćuczynienie w pierwszej kolejności może wystąpić sam represjonowany.

Jeśli już nie żyje, prawo przechodzi na jego najbliższych: małżonka, dzieci i rodziców. Dalsza rodzina – wnuki, rodzeństwo, kuzynostwo – nie może otrzymać odszkodowania.

W praktyce często zdarza się, że wniosek składa np. wnuk, bo to on zajmuje się sprawami rodzinnymi, ale robi to „na siebie”, bez odpowiednich upoważnień i bez udziału żyjących dzieci osoby represjonowanej. Sąd nie może wówczas przyznać świadczenia komuś, kto nie mieści się w katalogu uprawnionych – co prowadzi do oddalenia wniosku lub konieczności jego poprawiania. Dlatego przed podjęciem jakichkolwiek kroków warto w rodzinie jasno ustalić, kto jest formalnie uprawniony i w czyim imieniu składamy wniosek.

Braki formalne we wniosku

Ostatnia grupa błędów to z pozoru „drobne” braki formalne, które jednak potrafią skutecznie zablokować albo opóźnić sprawę.

Najczęstsze braki formalne to m.in.:

W takich przypadkach sąd wzywa do uzupełnienia braków. Żeby tego uniknąć, warto nie działać w pojedynkę, lecz skorzystać z pomocy specjalistów, którzy na co dzień pracują z ustawą lutową – na przykład Fundacja Za Wolność. Doświadczenie takiej instytucji pomaga zadbać o kompletność wniosku, poprawne oznaczenie orzeczeń i właściwy dobór załączników, a tym samym realnie zmniejsza ryzyko niepotrzebnych opóźnień.

Podsumowanie

Podsumowując – większość problemów przy składaniu wniosków o odszkodowanie z ustawy lutowej bierze się nie ze złej woli wnioskodawców, ale z niejasności i skomplikowania przepisów. Zdarza się, że ktoś składa wniosek, zanim zostanie unieważniony stary wyrok, kieruje sprawę do niewłaściwego sądu, opisuje represje, które nie mieszczą się w zakresie ustawy, albo składa dokument w imieniu osoby, która formalnie nie jest uprawniona. Do tego dochodzą braki formalne, które na pierwszy rzut oka wydają się drobiazgami, ale w praktyce potrafią zatrzymać sprawę na wiele miesięcy.

Wiele osób przez lata odkładało zajęcie się swoją sprawą właśnie z obawy przed formalnościami – to całkowicie zrozumiałe.

Jeżeli z obawy o błędy we wniosku o odszkodowanie, boisz się wystąpić o należne świadczenia, pamiętaj, że nie musisz zostawać z tym sam. Zachęcamy do kontaktu z Fundacją Za Wolność – pomagamy zweryfikować, czy sprawa spełnia wymogi ustawy, przygotować odpowiednie wnioski i przejść przez całą procedurę w sposób możliwie jak najmniej obciążający dla Ciebie i Twojej rodziny.

Masz prawo do sprawiedliwości!

Nie pozwól, by represje komunistyczne z lat 1944-1989 za walkę o wolną Polskę pozostał bez echa. Możesz unieważnić fałszywy komunistyczny wyrok. Zgodnie z polskim prawem możesz też otrzymać zadośćuczynienie i odszkodowanie.

Pamiętaj! Wspólnie walczymy za wolność!